piątek, 11 listopada 2016

Joyce Carol Oates - "Niebieski ptak"


Najbardziej lubię książki, które przenoszą mnie gdzieś na zapyziałą prowincję, pozornie nudną, ale zawsze kryjącą jakieś smakowite, dramatyczne opowieści.
I tak jest w "Niebieskim ptaku". 
Historia brutalnego zabójstwa młodej kobiety jest tu tylko punktem wyjścia do opowieści o dorastaniu, lojalności, ciężarze nieudowodnionych podejrzeń i rozpadzie rodziny. 
Jedna zbrodnia, dwóch podejrzanych, żadnego skazanego. Ale prawdziwy wyrok wydaje nie sąd, a lokalna społeczność. Dla niej ojciec nastoletniej Kristy jest winny, był wszak przesłuchiwany przez policję, no i miał romans z ofiarą. 
Krista nie wierzy w winę ojca. Kocha go i jest wobec niego bezgranicznie lojalna. Ale nic nie może zrobić. Bezradnie obserwuje jak rozpada się jej rodzina, latami ogląda postępujący upadek ojca. 
Cierpi też Aaron, syn zamordowanej kobiety. Jego życie także się zmieniło i on też, jak Krista, nie wierzy w winę swojego ojca. 

To bardzo emocjonalna opowieść o jednym zdarzeniu, które wpłynie na całe życie osób mających z nim jakikolwiek związek. A poza wspaniałymi portretami psychologicznymi bohaterów mamy tu też świetnie nakreślony obraz małomiasteczkowej społeczności, z jej ciasnymi umysłami i skłonnością do wydawania kategorycznych, surowych osądów.
Taką Oates lubię najbardziej.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz