czwartek, 27 września 2012

Rosamund Lupton - "Potem"



Słyszałam wiele dobrego o książkach Rosamund Lupton i faktycznie, po lekturze "Potem" jestem w stanie dołączyć do grona zadowolonych czytelników.
Ten interesująco skonstruowany thriller koncentruje się na historii wypadku, który spotyka nastoletnią Jenny. Oto podczas corocznych, lokalnych zawodów w budynku szkoły wybucha pożar. Na ratunek Jenny biegnie jej matka, Grace, co kończy się tak, że obie kobiety lądują nieprzytomne w szpitalu walcząc o życie. Podczas gdy ich ciała pogrążone są w śpiączce, dusze (nie wiem jak to inaczej nazwać) swobodnie wędrują po szpitalu, obserwują cierpienie bliskich i próbują dociec jak doszło do wypadku. Im dalej brniemy w akcję tym jaśniejsze staje się, że pożar wcale nie był przypadkowy, a ludzie z otoczenia Grace i Jenny nie są tacy, jakimi się wydawali. 

Nie całkiem przemawia do mnie zabieg z prowadzącymi dochodzenie duszami kobiet, nie przepadam za opowieściami o wędrówkach poza ciałem i zwyczajnie w nie nie wierzę, ale sama fabuła jest na tyle ciekawa, że o dziwo niespecjalnie mi to przeszkadzało. Nie ma tu zgrzytów i przesadnego sentymentalizmu, opowieść poprowadzona jest gładko i składnie, są momenty zaskoczenia i umiarkowanych wzruszeń. Kryminalna zagadka jest tu tak samo ważna jak złożone relacje rodzinne, a obie płaszczyzny są jednakowo ciekawe dla czytelnika. Dobrze napisane, przyjemne w odbiorze. Szczerze polecam.

3 komentarze:

  1. a właśnie przyniosłam z biblioteki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z tą książką, ale na mojej półce leży jej powieść "Siostry", po którą sięgnę za jakiś czas. Jeśli spodoba mi się to na pewno rozejrzę się także za "Potem". :)

    OdpowiedzUsuń
  3. coś jest w okładce tej książki, co mnie do niej przyciąga, pewnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń