środa, 16 kwietnia 2014

John Irving - "Ostatnia noc w Twisted River"


Nie wiem ile już lat minęło od mojego ostatniego spotkania z prozą Irvinga, ale powrót do naszej dawnej relacji znajduję wielce udanym.
"Ostatnia noc w Twisted River" to historia ojca i syna, którzy wskutek pewnego niefortunnego wypadku zmuszeni są do nagłego opuszczenia osady drwali, w której mieszkali. Ich nieustanna ucieczka potrwa kilkadziesiąt lat, a my śledzimy ich dorastanie, starzenie, zmieniające się okoliczności, kolejne miłości, które muszą utracić.
To opowieść o męskiej przyjaźni, relacji ojca z synem, o więziach silniejszych nawet niż śmierć. 
Kucharz Dominic i jego syn Danny od początku budzili moją sympatię, zresztą jak większość pokręconych postaci zaludniających irvingowski świat, choć to Ketchum jest dla mnie numerem jeden w tej powieści. Nieokrzesany flisak czuwa nad dwójką swoich przyjaciół niczym jakiś dziki anioł stróż, zawsze gotowy, by ostrzec ich przed nadciągającym niebezpieczeństwem.
To także powieść o pisaniu. Dorosły Danny zostaje poczytnym autorem, a tworzenie kolejnych książek to bardzo ważny motyw w "Ostatniej nocy", nie tylko ze względu na ukazanie samego procesu pisania, ale także poprzez zagrożenie jakie się z tym wiąże - im głośniej będzie o książkach Danny'ego, tym większe ryzyko, że ojciec i syn zostaną wytropieni przez tego, przed kim od lat uciekają.

Świat stworzony przez Irvinga składa się zawsze z kilku stałych motywów. Są w nim więc ciągi dziwacznych, nieprawdopodobnych zdarzeń i zbiegów okoliczności, jest śmierć - tak samo tragiczna jak groteskowa, jest ważny motyw seksualnej inicjacji i przede wszystkim bohaterowie, którym daleko do ideału, ale może właśnie dzięki temu stają się nam tacy bliscy. Irving pisze prosto i zabawnie, jego bohaterowie wzruszają, a ich losy od początku nie są nam obojętne.
Świetna lektura.

1 komentarz:

  1. Kiedys zaczytywalam sie Irvingiem, potem przez lata cale (nie wiem, czy czasem nie kilkanascie) omijalam go z daleka. Moze czas na powrot? :-)

    OdpowiedzUsuń