czwartek, 16 czerwca 2016

Sebastian Fitzek - "Pasażer 23"



Fitzek to od kilku lat chyba najgorętsze nazwisko jeśli chodzi o niemiecką literaturę popularną. Całkiem zasłużenie - jego thrillery są bardzo sprawnie skonstruowane, dobrze napisane i w większości przypadków nie zalatują banałem. Autor dobrze wie z czego powinna się składać dobra powieść sensacyjna i bawi się tym gatunkiem bez żadnych kompleksów. 

Akcja "Pasażera 23" dzieje się w zamkniętej przestrzeni wielkiego statku wycieczkowego. Pięć lat wcześniej na takim statku w tajemniczych okolicznościach zginęła żona i syn policjanta, Martina Schwarza. Teraz okazuje się, że takich wypadków było więcej. Jedna z ofiar, kilkuletnia dziewczynka, niespodziewanie odnajduje się na pokładzie Sułtana Mórz. Dziecko nic nie mówi, ale ma ze sobą misia należącego do synka Schwarza... Policjant stawia sobie za punkt honoru wyjaśnienie sprawy dziewczynki i odkrycie co tak naprawdę stało się z jego własną rodziną.

Bardzo dobrze to jest napisane. Trzyma w napięciu, potrafi zaskoczyć, wciąga. Do przeczytania w jeden wieczór. Polecam.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz