środa, 6 kwietnia 2011

Cormac McCarthy - "Droga"


Wreszcie udało mi się przeczytać książkę, która zapewniła McCarthy'emu deszcz nagród i wielkie uznanie. To pierwsza przeczytana przeze mnie powieść tego pisarza.


Bohaterowie "Drogi" to bezimienni ojciec i syn, wędrujący przez kraj będący niegdyś Stanami Zjednoczonymi Ameryki. Nieokreślony kataklizm (katastrofa nuklearna?) zniszczył prawie każdą formę życia na świecie. Nie ma już zwierząt, ptaków ani roślin. Zostały niedobitki ludzi, ale od nich lepiej trzymać się z daleka, zrobią bowiem wszystko by przeżyć, a kanibalizm nie jest im obcy.

Mężczyzna i chłopiec zmierzają na południe, z niczym nieuzasadnioną nadzieją, że tam będzie cieplej i być może lepiej. Wędrują przez zimny, złowieszczo cichy, przesiąknięty ciągle padającym deszczem i pokryty szarym popiołem świat, sypiając a to w lesie, a to w opuszczonych ruinach domów, głodując całymi dniami i nie posiadając nic poza tym co znajdą po drodze.


Niesamowity jest ten nastrój ponurej beznadziei, niesamowita jest relacja ojca i syna, którzy nie mają nic poza sobą nawzajem. Z każdym kolejnym przemierzonym kilometrem staje się bardziej jasne, że południe kraju niczym nie różni się od jego reszty - smutna prawda jest taka, że świat po prostu się kończy.

Czym jest oddanie drugiemu człowiekowi? Co zrobić dla ukochanej osoby, gdy nie ma już żadnej nadziei? Wreszcie - do czego my sami bylibyśmy zdolni, gdyby pewnego ranka okazało się, że świata, który znamy już nie ma?


Powiedzieć o stylu McCarthy'ego, że jest oszczędny to trochę tak jakby powiedzieć, że Meryl Streep to w sumie nie taka najgorsza aktorka. Trudno mi sobie wyobrazić żeby można było napisać powieść bardziej skondensowanym, prostym i pozbawionym zbędnych niuansów językiem. I ta prostota języka, w połączeniu z opuszczonymi postaciami bohaterów, przedzierających się przez nieprzyjazny kraj, ściska za gardło już od początku lektury.


Zachwycająca książka.


8 komentarzy:

  1. Nie słyszałam o tej powieści, ale bardzo mnie zaciekawiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. tak, tak, tak, zachwycająca po stokroć. dziś w nocy skończyłam "Strażnika sadu", i jest jeszcze lepszy.

    tylko niech Ci nie przyjdzie do głowy obejrzeć filmu na podstawie "Drogi", albo - jeśli by Ci jednak przyszło - to NIE TO.

    OdpowiedzUsuń
  3. Film już mam, chyba jednak obejrzę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta powieść czeka u mnie na półce, i kiedyś się za nią zabiorę, bo dużo słyszałem i chcę się przekonać. No i Twoja recenzja mnie utwierdziła w przekonaniu też. :)
    Pozdrawiam i dodaje do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam ją jakiś czas temu, i do dziś mam ja w pamięci. Wywarła na mnie ogromne wrażenie.
    A film... rzeczywiście to już nie to.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta książka była dla mnie niezwykłym zaskoczeniem tamtego roku.
    Chyba najlepsza jaką przeczytałam i pod względem treści jak i literackim.
    Niesamowicie piszę ten autor!

    OdpowiedzUsuń
  7. O książce słyszałam wiele pozytywnych opini. Wypożyczałam nawet kiedyś egzemplarz biblioteczny, niestety nieubłagalny czas zwrotu nie pozwolił mi jej przeczytać.
    Teraz zachęciłaś mnie do jej kupna :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tej książki nigdy nie zapomnę, kiedyś może nawet przeczytam ponownie.

    OdpowiedzUsuń