poniedziałek, 20 października 2014

Karolina Korwin Piotrowska - "Ćwiartka raz"



Jasne, że kojarzę Karolinę Korwin Piotrowską z plotkarskich programów TVN, ale przede wszystkim pamiętam ją z telewizyjnego "Filmidła", które było niegdyś moim ukochanym programem i źródłem wiedzy o tym co warto zobaczyć, a co niekoniecznie, w czasach gdy internet był dla nas nieosiągalny i po prostu nie było gdzie sprawdzić co w trawie piszczy.
Cóż, czasy się zmieniły. Dziś wiemy już nie tylko co warto zobaczyć czy przeczytać, ale także kto z kim sypiał i dlaczego przestał i widzę to po sobie - wystarczy, że raz na jakiś czas zajrzę na pudelka i już wiem kim są panie o identycznie gładkich, tępych wyrazach twarzy, okupujące kanapy w programach śniadaniowych.

Autorka "Ćwiartki" zebrała w jeden tom najważniejsze wydarzenia popkulturalne ostatnich 25 lat. Jest tu wszystkiego po trochę - polityka, filmy, muzyka, celebryci i skandale. Można sobie przypomnieć związki, które niegdyś elektryzowały Polskę, a dziś są tylko wspomnieniem, można ponabijać się z mniej czy bardziej znanych osobistości i ich parcia do zwierzania się światu z absolutnie wszystkiego. 
Na pewno Piotrowska wykonała kawał pracy, przekopanie się przez prasowe archiwa sprzed lat wymagało sporo samozaparcia i czasu. Inna sprawa czy była to praca komukolwiek potrzebna. Efektem jest kompendium wiedzy celebrycko - popkulturalnej, całkiem ciekawy wehikuł czasu dla dzisiejszych trzydziestokilkulatków, dla młodszego pokolenia rzecz, obawiam się, zupełnie niewarta uwagi. 
Ja sama podczytywałam tę książkę przez kilka tygodni traktując ją jako przerywnik w nudnych pracach domowych i nie tylko. Nie dowiedziałam się z niej niczego ponad to co już wiem - że czasy się zmieniły, granica obciachu w świecie celebrytów została mocno przesunięta, a pojęcie prywatności pozostaje płynne.

Fajnie, że Piotrowskiej się chciało jakoś to wszystko uporządkować, acz rewolucji ta książka nie czyni. Choć do czytania "w przelocie", podczas gotowania na przykład - idealna.


1 komentarz:

  1. Też pamiętam Filmidło. I jej wywiady w Radiu Zet. I trochę mnie dziwi, że jej to maglowanie jeszcze się nie znudziło. Mnie znudziło się to oglądać już parę lat temu.

    OdpowiedzUsuń