Kolejna udana lektura, będąca częścią charakterystycznie wyglądającej serii wydawnictwa Sonia Draga.
Francuska pisarka bierze na warsztat bardzo zwyczajną historię, którą chyba każdy przerabiał na własnej skórze - dwoje ludzi zakochuje się w sobie i wiedzie wspólnie udane życie, aż w którymś momencie wydarza się coś co kończy ten związek. Dla co najmniej jednej ze stron jest to absolutny koniec świata, skutkujący długotrwałą depresją i zobojętnieniem na życie. Aż do czasu kiedy się okazuje, że upłynęło już wystarczająco wiele miesięcy i że kolejny poranek nagle nie jest tak samo szary jak wszystkie poprzednie.
Louise, główna bohaterka tej powieści, jest po prostu kolejną dziewczyną, której nie poszło w życiu tak jak się spodziewała, a jej bezradność wobec zderzenia z przykrymi okolicznościami nie różni się od tej, jaką możemy obserwować u swoich przyjaciółek, sióstr albo u siebie samych. Dlatego lubimy Louise i chcemy żeby jej się w końcu poprawiło.
Jak wszystkie książki z tej serii nie jest to duża, ważna literatura. Raczej kobiece czytadło, ale smaczne, dobrze napisane, bardzo przyjemne w odbiorze. Można pisać o codziennych sprawach i wielkich emocjach bez zadęcia, zupełnie po prostu. Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz