poniedziałek, 4 lipca 2016

Eleanor Catton - "Próba"







Obiecałam sobie jakiś czas temu, że porzucę zwyczaj czytania książek do końca nawet, gdy mi się nie podobają, ale okazuje się to trudnym wyzwaniem. Zawsze bowiem mam nadzieję, że jeszcze jedna strona, dziesięć, dwadzieścia stron i na pewno coś zaskoczy. Więc brnę. Często faktycznie zaskakuje. Czasem nie. Tak jak w przypadku "Próby".
Ileż to ja się naczytałam o tym fantastycznym eksperymencie literackim, który miesza czasy i miejsca i wymaga podobno pewnego wyrobienia, by go w pełni rozszyfrować.

No cóż. Albo za słaba jestem i nie doceniłam materii, albo ktoś tu za bardzo pojechał z promocją książki. Ponieważ moim zdaniem "Próba" jest tylko jedną z wielu powieści o dojrzewaniu i seksualnej inicjacji, i może jeszcze trochę o sztuce. 
Sama fabuła jest nieprzesadnie porywająca - w pewnej szkole uczennica wdaje się w romans w nauczycielem, a w drugiej szkole postanawia się wystawić sztukę opartą na tym wydarzeniu.
A i opisywana historia, i portrety bohaterów, i dialogi nawet dalekie są od odkrywczości, więc całość jest po prostu nieznośnie nudna.
Absolutnie nie podzielam zachwytów tą powieścią.
 

1 komentarz: