czwartek, 1 listopada 2012

Camilla Läckberg - "Księżniczka z lodu"



Kryminalna saga autorstwa Camilli Läckberg jest, zdaje się, bardzo popularna w naszym kraju. A ponieważ lubię kryminały i Szwecję to w końcu i ja postanowiłam zapoznać się z przygodami głównej bohaterki. 

W niewielkim, szwedzkim miasteczku Erika, autorka publikacji biograficznych, próbuje ukończyć kolejną książkę, a przy okazji dochodzi do siebie po śmierci rodziców. Senną, spokojną atmosferę kolejnych dni mąci niespodziewana tragedia - oto we własnym mieszkaniu zostaje znaleziona martwa kobieta, przyjaciółka Eriki z dzieciństwa. Choć początkowo wszystko wskazuje na samobójstwo szybko okazuje się, że w grę wchodzi zbrodnia. Erika zapragnie odkryć jej motywy i sprawcę, a pomagać jej w tym będzie Patrik, miejscowy policjant od lat zakochany w pisarce.

Nie jest to typowy kryminał - jak na mój gust zdecydowanie za dużo tu wątku romansowego, niespecjalnie też ciekawiły mnie twórcze zmagania Eriki. W ogóle główna bohaterka nie przypadła mi do gustu, wydała mi się płaska, raczej bezbarwna i mało interesująca.
Sam wątek kryminalny jest natomiast całkiem ciekawy, a książkę czyta się szybko i z przyjemnością. Trochę za dużo tu schematów - jak czyjś mąż jest draniem to na maksa, a arogancki komisarz nie mógłby już chyba być bardziej obleśny i przerysowany. Ale ponieważ nie jest to literatura ambitna, a w dodatku debiut, można na to przymknąć oko. 

Generalnie nie jestem tą książką zachwycona, ale i nie żałuję spędzonego z nią czasu i właściwie chętnie przeczytam kiedyś kolejny tom sagi. Ot, przyzwoita rozrywka, choć bez fajerwerków.

2 komentarze:

  1. Kiedyś nawet miałem ochotę przeczytać, ale po recenzjach utrzymanych w podobnej tonacji co Twoja, zmieniłem zdanie ;) Kupić na pewno nie kupię, ale jeśli będę mieć okazję od kogoś pożyczyć...być może :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie, bo to taka książka co przeczytać ją można, ale żeby kupować specjalnie to już niekoniecznie.

    OdpowiedzUsuń