środa, 28 listopada 2012

Alicia Gimenez - Bartlett "Węże w raju"



Szwedzkie kryminały bywają fajne, a niektóre nawet bardzo, ale to seria książek Alicii Gimenez -  Bartlett jest dla mnie absolutnie bezkonkurencyjna. Uwielbiam parę głównych bohaterów, policyjnych detektywów Petrę Delicado i Fermina Garzona. Intryga kryminalna zawsze jest dla mnie mniej istotna niż uszczypliwe rozmowy i przekomarzanki tej dwójki.

W "Wężach w raju" moja ulubiona pani inspektor i jej podwładny muszą rozwiązać sprawę morderstwa popełnionego na luksusowym osiedlu położonym na przedmieściach Barcelony. Nie napawa to Petry wielkim zadowoleniem - dopiero wróciła z urlopu w spokojnej Szwecji, a już wpada w wir wytężonej pracy. W dodatku Garzon dziwnie się zachowuje, a szef policji szaleje w związku ze zbliżającą się wizytą papieża, któremu należy zapewnić odpowiednią ochronę. 
Prowadzone dochodzenie stopniowo ujawnia, że mieszkańcy idyllicznego, luksusowego osiedla niewiele mają wspólnego ze zgranym, zaprzyjaźnionym ze sobą towarzystwem, jakim początkowo się wydają. Każdy tu coś ukrywa, każdy ma coś na sumieniu, śledztwo idzie jak po grudzie, a Petra nie tylko musi pilnować Garzona, który znów wpakował się w kłopoty, ale i użerać się z watykańskim kardynałem, który najwyraźniej ma misję nawrócenia jej na katolicyzm.

Jak zwykle u Gimenez - Bartlett mnóstwo w tej książce humoru słownego i sytuacyjnego, a dialogi Petry i Fermina to po prostu perełki. Doskonała rozrywka, lektura idealnie odprężająca. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz