piątek, 23 sierpnia 2013

Paul Russell - "Zmyślone życie Siergieja Nabokowa"




Choć wielbię twórczość Vladimira Nabokova to jakoś dotąd zupełnie nie interesowałam się jego życiem osobistym. Dlatego na przykład nie wiedziałam, że miał brata. I to właśnie ten brat jest bohaterem książki Paula Russella. Powieść trochę udaje biografię, choć nią nie jest, więcej tu wyobrażeń autora na temat Siergieja Nabokowa niż stuprocentowo potwierdzonych faktów.
Jest jednak dość ciekawa.
Narracja, prowadzona przez tytułowego bohatera, prowadzi nas przez całe jego życie. Carska Rosja, dobry, mieszczański dom, szanowany ojciec i uwielbiany brat - to tło, na którym rysuje swe losy Siergiej, młodszy brat, zawsze w jakimś sensie gorszy, niedoceniony. Po pierwsze jąkała, po drugie homoseksualista, rzecz w tamtych czasach niewybaczalna. Gdy wspaniały, uzdolniony Władimir zdobywa coraz więcej uznania i coraz więcej serc, Siergiej zmaga się ze swoją ułomnością i słabościami, zawsze w cieniu, zawsze potępiany, zawsze pozbawiony wsparcia.
Ale nieśmiały jąkała dorasta i choć daleko mu do przebojowego brata, ma siłę by żyć po swojemu. Śledzimy jego europejskie wędrówki, miłostki i poważny związek, znajomości z ważnymi, znanymi postaciami epoki - Gertrudą Stein, Cocteau, Strawińskim, wszystko na tle historycznych i obyczajowych przeobrażeń otaczającego świata. Gdy narasta groza wojny czujemy jak Siergiej znika w pułapce prześladowań , która ostatecznie go pochłonie. 

Dobrze się to wszystko czyta, dobrze zostało napisane. Nie wstrząsnęło mną jakoś szczególnie, ale pozwoliło spojrzeć na jedynego Nabokowa, którego dotąd znałam z trochę innej perspektywy. Zmyślone czy nie, życie Siergieja wciąga, trzeba przyznać, że jego losy na tle przemian zachodzących w Rosji i Europie w ogóle zostały bardzo ciekawie przedstawione.
Gdybym miała oznaczyć tę książkę jakąś etykietką, napisałabym na niej chyba "ambitniejsze czytadło".

2 komentarze:

  1. A wiesz, że ja tez nie wiedziałam, że miał brata? Rzadko sięgam po biografie artystów (choć ostatnio coraz częściej). Biografie słynnych kobiet - jak najbardziej, ale mężczyzn już nie. A przecież lubię fikcyjne historie oparte na kilku(nastu) faktach, takie pół żartem, pół serio. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Własnie zbieram sie do napisania o tej książce :)

    OdpowiedzUsuń