środa, 10 lutego 2010

Raymond Queneau - "Ćwiczenia stylistyczne"


Fenomenalna choć niepozorna książeczka dla wielbicieli literatury. Jedna historia o mężczyźnie w autobusie, opowiedziana na 99 sposobów. Treść opowieści jest błaha i mało istotna, tak naprawdę chodzi o zabawę językiem.


Mamy tu to samo zdarzenie napisane biernie, trzynastozgłoskowo, ściśle, sprawozdawczo, wzrokowo, geometrycznie, animistycznie, filozoficznie i na wiele, wiele innych sposobów.

Bardzo zabawna lektura pozwalająca zdać sobie sprawę z tego, jak bardzo atrakcyjność formy wpływa na odbiór treści. Teoretycznie wszyscy to wiemy - manipulując językiem możemy wpływać na odbiór danej historii przez słuchaczy czy czytelników. Ale dopiero "Ćwiczenia stylistyczne" uświadomiły mi jak ogromne możliwości daje język.


Książka, napisana w latach czterdziestych XX wieku, dopiero kilka lat temu doczekała się polskiego wydania. Twórczość autora uchodzi za wyjątkowo trudną do tłumaczenia - i rzeczywiście, tyle tu niuansów i smaczków, że tłumacz musiał się nieźle napocić. A i tak żałuję, że nie znam francuskiego żeby zapoznać się z oryginałem.


Książeczka - smaczek, moim zdaniem lektura obowiązkowa dla wszystkich, którzy naprawdę kochają książki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz