piątek, 21 maja 2010

Małgorzata Rejmer - "Toksymia"


Pierwszy raz usłyszałam o "Toksymii" w radiowej Trójce. Jakiś pan opowiadał o debiucie Małgorzaty Rejmer z wielkim zachwytem, co oczywiście spowodowało, że natychmiast zaczęłam o tej książce myśleć ze sporym dystansem. Następnie książkę przeczytał mój M. i, choć może bez zachwytu, ale jednak wrażenia miał mocno pozytywne. Potem jeszcze kilka niezłych recenzji w gazetach i w końcu zdecydowałam, że najwyższa pora sprawdzić na własnej skórze jak to faktycznie jest z tą "Toksymią".


Bohaterami swej opowieści pisarka uczyniła zwykłych ludzi, mieszkańców Warszawy. Są zwykli do bólu - przeciętnie wyglądają, uprawiają pospolite zawody, nawet imiona mają w większości nijakie. Każdy z nich jest człowiekiem z problemami - Ada jest nieśmiała, a do tego ma ojca, którego trzeba leczyć psychiatrycznie, Jan ma awersję do światła, Lucyna wspomina zmarłego męża, który zmarnował jej życie, a Longin - polonista z powołania, został motorniczym żeby nie wysłuchiwać narzekań żony na niskie zarobki. Bohaterów poznajemy po kolei, ale w miarę rozwoju akcji ich losy zaczynają się ze sobą coraz bardziej zazębiać, by doprowadzić do smutnego, tragicznego finału. Opowieść ociera się mocno o groteskę, postaci są przedstawione jakby w krzywym zwierciadle, ale z drugiej strony pisarka traktuje je z pewną dozą czułości.


Fabuła jest niczego sobie, ale nie jest niczym nowym - szara rzeczywistość, brudne prześcieradła i śmierdzące, zakurzone mieszkania - to wszystko już przecież było. Jak dla mnie największym atutem tej powieści jest język. Świeży, lekki, specyficzny. Taki styl jednym się podoba od razu, dla innych będzie nie do przejścia. Moim zdaniem to właśnie ten styl czyni z "Toksymii" bardzo dobry debiut.


6 komentarzy:

  1. I chyba dlatego ten tytuł jest tak adekwatny do treści :) Czyli: "Witajcie w naszym polskim piekiełku"!

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No, zdecydowanie coś w tym jest.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ada i Longin to nijakie imiona?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ada owszem, Longin nie. Przecież napisałam, że w większości nijakie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. wiesz, że ona to napisała w 3 miesiace?
    ten watek z powstańcem świetny!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiedziałam. Ciekawi mnie jaka będzie jej druga książka. "Toksymia" ma dobre recenzje, boję się, że autorka nie udźwignie oczekiwań i.

    A wątek powstańca rzeczywiście super:)

    OdpowiedzUsuń