John Le Carre - niegdyś najprawdziwszy szpieg, a potem wzięty pisarz, który w swojej twórczości hojną garścią czerpie z niegdysiejszych zawodowych doświadczeń, uchodzi za autora świetnych thrillerów, tudzież powieści szpiegowskich.
Podstawowym błędem jaki możecie popełnić, biorąc się za "Wiernego ogrodnika" jest przekonanie, że to thriller właśnie, a jeśli nie thriller to może choć kryminał?
Nic z tego. W tej książce nie znajdziecie wartkiej akcji ani brawurowo prowadzonego śledztwa, które ostatecznie doprowadzi do schwytania groźnego mordercy. Znajdziecie tu za to emocje i piękny język, a to chyba więcej warte niż kryminalna intryga.
W Kenii zostaje zamordowana Tessa Quayle, żona brytyjskiego dyplomaty. Ciało kobiety zostaje znalezione nad jeziorem Turkana, ofiara ma poderżnięte gardło i prawdopodobnie została zgwałcona, kierowca samochodu, którym jechała ma odciętą głowę, a towarzyszący jej w podróży przyjaciel, Arnold Bluhm, ginie bez śladu.
W niemrawo prowadzonym śledztwie na pierwszy plan wysuwa się teoria, że Tessa miała romans z Arnoldem, który z jakichś przyczyn zabił ją i zbiegł.
Jednak mąż Tessy nie wierzy w tę wersję, zaczyna drążyć i wkrótce dowiaduje się, że owszem, Tessa w pewnym sensie prowadziła podwójne życie, nie miało ono jednak nic wspólnego z romansowaniem na boku. Śmierć kobiety wydaje się być powiązana z jej protestami przeciw działalności koncernów farmaceutycznych, które wykorzystywały Afrykę do testowania nowych leków.
Gdy tylko Justin wpada na ten trop, jego przełożeni robią wszystko, by zbagatelizować sprawę i odwieść go od dalszego dochodzenia. Ale zawsze uprzejmy, dobrze ułożony i oddany pracy Justin nie da się zbyć i za wszelką cenę chce poznać przyczyny i okoliczności śmierci ukochanej Tessy.
W pewnym sensie "Wierny ogrodnik" faktycznie jest powieścią sensacyjną, jej akcja bowiem w dużej mierze koncentruje się na dochodzeniu Justina do prawdy. Jednak przede wszystkim jest to opowieść o miłości, lojalności i zaufaniu, które powodują, że nagle odnajdujemy w sobie pokłady odwagi, o jaką wcześniej się nie podejrzewaliśmy. O nie do końca uświadomionym pragnieniu zemsty, prowadzącym nas w niewiadome, dla którego jesteśmy gotowi zaryzykować absolutnie wszystko.
Są w tej książce i czarne charaktery, budzące w czytelniku co najmniej niechęć, i uczciwi policjanci, którzy chcieliby rozwikłać sprawę śmierci Tessy, ale mają ręce związane przez "górę", i potężny wróg w postaci wielkich korporacji.
Tym co mnie w książce ujęło najbardziej była postać Justina i historia jego upartego, nierozsądnego dążenia do celu. Tym, czego mi trochę zabrakło, był afrykański klimat, tak cudownie oddany w ekranizacji powieści z 2005 roku. Jest to jednak jedyne zastrzeżenie jakie mam do "Wiernego ogrodnika", bo poza tym to po prostu bardzo dobra powieść. Warto przeczytać.
Kiedyś próbowałam obejrzeć film, jakoś nie dałam rady, zmęczył mnie
OdpowiedzUsuńKwestia gustu, ja byłam prawie zachwycona:)
Usuń