poniedziałek, 6 października 2014

Kate Morton - "Milczący zamek"




Całkiem przyjemna powieść z klimatem, choć od razu powiem, że czytany dawniej "Dom w Riverton" tej samej autorki przypadł mi do gustu znacznie bardziej. Jednak i "Milczący zamek" zaliczam do książek może mało ambitnych i niewymagających, ale jednak czytanych z przyjemnością, taka lektura w sam raz na złapanie oddechu po ciężkim dniu.

Młoda redaktorka pewnego wydawnictwa za sprawą listu adresowanego do jej matki trafia na ślad fascynującej historii z przeszłości. Oto w czasach wojny rodzicielka Edith była jednym z dzieci ewakuowanych z niebezpiecznego Londynu na prowincję. Trafiła do zamku zamieszkałego przez trzy dorosłe siostry i ich ekscentrycznego ojca, znanego pisarza. Teraz, po latach, zagadkowa niechęć matki do wspominania czasów młodości jeszcze bardziej rozbudza ciekawość Edith, która postanawia odkryć jakie tajemnice skrywa przeszłość i zamek Mildehurst - obecnie stylowa ruina, w której wciąż mieszkają siostry Blythe, aktualnie zgrzybiałe staruszki.
I w rozmowach, i w ogólnej atmosferze zamku nasza romantyczna Edith wyczuwa jakieś drugie dno i powoli, mozolnie zaczyna się do niego dokopywać. A wszystko ma związek z największym literackim dziełem ojca panien Blythe i niejasną historią miłosną najbardziej fascynującej z sióstr.

Czyta się to całkiem miło, aczkolwiek rzecz jest nieco może zbyt rozwlekła. Pewnym rozczarowaniem jest też fakt, że wielka tajemnica tropiona przez Edith na kilkuset stronach okazuje się banalna i ani trochę nie wstrząsająca. Ale i tak plus za klimat - jest trochę gotycko, trochę romantycznie, dość stylowo. 
Bez ochów i achów, ale na długie jesienne wieczory jak znalazł.


4 komentarze:

  1. Czytałam Dom w Riverton. Takie dla zabicia czasu czytadełko.

    OdpowiedzUsuń
  2. wczoraj skończyłam. miałam wrażenie, że zakończenie napisała autorka naprędce, jakby już się jej nie chciało. niemniej - czytadło przyjemne, ale bardziej mi podszedł "Zapomniany ogród". "Dom w Riverton" w kolejce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Akurat tę książkę Kate Morton oceniłam najniżej. Według mnie za długo się rozkręcała. Za to resztę książek tej autorki uwielbiam. Czekam na następne :)
    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń