wtorek, 22 listopada 2016

Diana Gabaldon - "Obca"


Jakiś czas temu trafiłam na serial "Outlander" i to on przywiódł mnie do książki Diany Gabaldon. Niekoniecznie powinna mi się spodobać, wydaje się, że skierowana jest raczej do wchodzących w dorosłość dziewczyn niż kobiet po trzydziestce, ale gdy tylko zapomniałam, że wolę ambitniejsze lektury - o dziwo okazało się, że bawię się całkiem nieźle. 

Bohaterką "Obcej" jest Claire, sanitariuszka wojenna, która w tajemniczy sposób przenosi się z roku 1945 do osiemnastowiecznej Szkocji. To oczywiście tylko początek jej przygód. W surowej rzeczywistości góralskich klanów, w świecie pozbawionym antybiotyków i codziennych udogodnień, zdezorientowana, tęskniąca za mężem i znanym sobie światem kobieta musi jak najszybciej odnaleźć swoje miejsce. Tylko co się stanie kiedy okaże się, że nowa rzeczywistość i ludzie, wśród których teraz żyje są jej tak samo drodzy jak to, co zostawiła? Czy uzbrojona w historyczną wiedzę Claire zdoła odwrócić bieg tragicznych wydarzeń? 
Spora część książki koncentruje się na uczuciowym życiu Claire. I choć opisom jej osiemnastowiecznej miłości z pociągającym Jamiem bliżej do tandetnego romansu niż dobrej literatury, to jednak jest to jakoś równoważone przez pozostałe elementy powieści i ogólnie całość wypada całkiem nieźle.

Jak dla mnie "Obca" idealnie wpisuje się w kategorię "wstydliwe przyjemności". Nie jest to ważna, duża literatura, ale całkiem przyjemny wypełniacz czasu. Jakiś czas temu miałam ochotę na coś takiego i sięgnęłam wtedy po cykl tudorowski Philippy Gregory - pierwszy tom był napisany tak fatalnie, że porzuciłam rzecz po kilkudziesięciu stronach. Na tym tle książka Gabaldon prezentuje się wręcz wybornie. Już sobie kupiłam drugi tom :)


1 komentarz:

  1. Podoba mi się to określenie - wstydliwe przyjemności. Fabuła bardzo ciekawa, będę miała tę książkę na uwadze.

    OdpowiedzUsuń