Niezwykła powieść o niezwykłym chłopcu. Oskar ma 9 lat, jest bardzo inteligentny i wrażliwy, stale rozmyśla nad nowymi wynalazkami, które mają ulepszyć świat, projektuje biżuterię, interesuje się fizyką i przyrodą, a w wolnych chwilach pisze listy do znanych ludzi, z którymi chciałby współpracować. Spokojny, beztroski i bezpieczny świat Oskara ulega zniszczeniu, gdy w zamachu na WTC ginie jego ojciec - największy autorytet i przyjaciel chłopca, źródło odpowiedzi na wszystkie pytania, towarzysz i inicjator arcyciekawych zabaw.
Od tej pory Oskar żyje w ciągłym strachu. Boi się między innymi metra, samolotów, mostów, ludzi w turbanach i jazdy windą. Gorsza od tych wszystkich strachów jest jednak tęsknota za ukochanym tatą, a przede wszystkim brak wiedzy na temat sposobu, w jaki zginął - ciała bowiem nie odnaleziono, a na cmentarzu pochowano pustą trumnę.
Pewnego dnia w domowym gabinecie chłopiec znajduje kopertę z napisem "Black", a w niej tajemniczy klucz. Przekonany, że to jedna z zagadek, które wymyślał dla niego ojciec, Oskar postanawia odnaleźć wszystkie osoby o nazwisku Black żyjące w Nowym Jorku. Ma nadzieję, że któraś z nich zbliży go w jakiś sposób do taty. Tak rozpoczyna się wielomiesięczna wędrówka po mieście, w trakcie której Oskar pozna wiele interesujących osób, często tak samo smutnych i bezradnych wobec losu, jak on sam. Równolegle z przygodami Oskara poznajemy historię jego dziadków i ich skomplikowanej, nieszczęśliwej miłości.
Bardzo poruszająca książka o oswajaniu się ze stratą i o wytrwałym, upartym poszukiwaniu. Choć nie przepadam za książkami z dziećmi w roli głównych bohaterów, to małego Oskara polubiłam już od pierwszych stron. Może dlatego, że nie jest (o dziwo!) irytującym mądralą, a może z powodu delikatnej czułości, z jaką opisuje go autor.
Podobała mi się także historia dziadków i postać mamy Oskara, która gdzieś na drugim planie na swój cichy, subtelny sposób próbuje sobie radzić ze stratą męża i szuka sposobu, by pomóc ukochanemu synowi.
Dobrze napisana powieść, momentami chwytająca za gardło i bardzo wzruszająca, a jednak daleka od powierzchownego, łatwego sentymentalizmu. Cieszę się, że ją przeczytałam.
Oglądałam film. Zrobił na mnie niesamowite wrażenie.
OdpowiedzUsuńFilm próbowałam obejrzeć zaraz po lekturze, ale nie dałam rady, jakoś zupełnie brakuje mi tam atmosfery z książki, nie przekonuje mnie też wybór odtwórcy roli Oskara.
UsuńSzczerze mówiąc, to nawet nie wiedziałam, że jest taka książka.
UsuńTeż widziałam film. Bardzo mnie wzruszył.
OdpowiedzUsuńA ja ja porzucilam jako zbyt lzawa, wydumana i wyciskajaca z czytelnika emocje... ja ciezko znosze takie ksiazki ;-)).
OdpowiedzUsuń