czwartek, 7 listopada 2013

Jonathan Safran Foer - "Strasznie głośno, niesamowicie blisko"



Niezwykła powieść o niezwykłym chłopcu. Oskar ma 9 lat, jest bardzo inteligentny i wrażliwy, stale rozmyśla nad nowymi wynalazkami, które mają ulepszyć świat, projektuje biżuterię, interesuje się fizyką i przyrodą, a w wolnych chwilach pisze listy do znanych ludzi, z którymi chciałby współpracować. Spokojny, beztroski i bezpieczny świat Oskara ulega zniszczeniu, gdy w zamachu na WTC ginie jego  ojciec - największy autorytet i przyjaciel chłopca, źródło odpowiedzi na wszystkie pytania, towarzysz i inicjator arcyciekawych zabaw.
Od tej pory Oskar żyje w ciągłym strachu. Boi się między innymi metra, samolotów, mostów, ludzi w turbanach i jazdy windą. Gorsza od tych wszystkich strachów jest jednak tęsknota za ukochanym tatą, a przede wszystkim brak wiedzy na temat sposobu, w jaki zginął - ciała bowiem nie odnaleziono, a na cmentarzu pochowano pustą trumnę.

Pewnego dnia w domowym gabinecie chłopiec znajduje kopertę z napisem "Black", a w niej tajemniczy klucz. Przekonany, że to jedna z zagadek, które wymyślał dla niego ojciec, Oskar postanawia odnaleźć wszystkie osoby o nazwisku Black żyjące w Nowym Jorku. Ma nadzieję, że któraś z nich zbliży go w jakiś sposób do taty. Tak rozpoczyna się wielomiesięczna wędrówka po mieście, w trakcie której Oskar pozna wiele interesujących osób, często tak samo smutnych i bezradnych wobec losu, jak on sam. Równolegle z przygodami Oskara poznajemy historię jego dziadków i ich skomplikowanej, nieszczęśliwej miłości.

Bardzo poruszająca książka o oswajaniu się ze stratą i o wytrwałym, upartym poszukiwaniu. Choć nie przepadam za książkami z dziećmi w roli głównych bohaterów, to małego Oskara polubiłam już od pierwszych stron. Może dlatego, że nie jest (o dziwo!) irytującym mądralą, a może z powodu delikatnej czułości, z jaką opisuje go autor. 
Podobała mi się także historia dziadków i postać mamy Oskara, która gdzieś na drugim planie na swój cichy, subtelny sposób próbuje sobie radzić ze stratą męża i szuka sposobu, by pomóc ukochanemu synowi.
Dobrze napisana powieść, momentami chwytająca za gardło i bardzo wzruszająca, a jednak daleka od powierzchownego, łatwego sentymentalizmu. Cieszę się, że ją przeczytałam.

5 komentarzy:

  1. Oglądałam film. Zrobił na mnie niesamowite wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Film próbowałam obejrzeć zaraz po lekturze, ale nie dałam rady, jakoś zupełnie brakuje mi tam atmosfery z książki, nie przekonuje mnie też wybór odtwórcy roli Oskara.

      Usuń
    2. Szczerze mówiąc, to nawet nie wiedziałam, że jest taka książka.

      Usuń
  2. Też widziałam film. Bardzo mnie wzruszył.

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja ja porzucilam jako zbyt lzawa, wydumana i wyciskajaca z czytelnika emocje... ja ciezko znosze takie ksiazki ;-)).

    OdpowiedzUsuń